Nie tylko piękna, czyli o boskiej Marlin
Marline Monroe urodziła się 1.06. 1926 roku
jako Norma Jeane Mortenson. Z powodu schizofremi swojej matki
dzieciństwo spędziła w rodzinach zastępczych, i domach dziecka.
Te traumatyczne wydarzenia miały konsekwencje w dorosłym życiu
aktorki. Prawdopodobnie w dzieciństwie i młodości Marlin była
molestowana.
Młodość
i rozwój kariery
Przełomowym okresem w jej życiu był 1944 rok, w którym wyszła za maż za Jamesa Dougherty’ego. W tym samych czasie pracowała w fabryce. To własnie w miejscu pracy Marlin pozostała dostrzeżona przez fotografa, który robił zdjęcia pracownicom fabryki. Od tego momentu zaczęła się jej praca modelki. W filmie wystąpiła po raz pierwszy w 1947 roku "Szokująca panna Pilgrim". Miała wówczas jedynie rolę epizodyczną. To własnie wówczas wybrała pseudonim (imię Marilyn nawiązywało do gwiazdy Broadwayu Marilyn Miller, natomiast Monroe było nazwiskiem panieńskim matki aktorki) i zaczęła farbować włosy. Rok później zagrała w musicalu "Dziewczęta chóru". W tym okresie prawdopodobnie zoperowała sobie nos i podbródek. Na przełomie lat czterdziestych i pięćdziesiątych nie miała żadnej roli, wiec musiała zarabiać na życie inaczej. Pozując do zdjęć, nawet nago, czego nie pochwalała. W 1953 jej zdjęcie było na okładce pierwszego "Playboya".
Kolejnym przełomem były role w "Słomianym wdowcu", "Mężczyźni wolą blondynki”, z lat pięćdziesiątych. To właśnie dzięki tym rolom zdobyła sławę i opinię "sexbomby"
Przełomowym okresem w jej życiu był 1944 rok, w którym wyszła za maż za Jamesa Dougherty’ego. W tym samych czasie pracowała w fabryce. To własnie w miejscu pracy Marlin pozostała dostrzeżona przez fotografa, który robił zdjęcia pracownicom fabryki. Od tego momentu zaczęła się jej praca modelki. W filmie wystąpiła po raz pierwszy w 1947 roku "Szokująca panna Pilgrim". Miała wówczas jedynie rolę epizodyczną. To własnie wówczas wybrała pseudonim (imię Marilyn nawiązywało do gwiazdy Broadwayu Marilyn Miller, natomiast Monroe było nazwiskiem panieńskim matki aktorki) i zaczęła farbować włosy. Rok później zagrała w musicalu "Dziewczęta chóru". W tym okresie prawdopodobnie zoperowała sobie nos i podbródek. Na przełomie lat czterdziestych i pięćdziesiątych nie miała żadnej roli, wiec musiała zarabiać na życie inaczej. Pozując do zdjęć, nawet nago, czego nie pochwalała. W 1953 jej zdjęcie było na okładce pierwszego "Playboya".
Kolejnym przełomem były role w "Słomianym wdowcu", "Mężczyźni wolą blondynki”, z lat pięćdziesiątych. To właśnie dzięki tym rolom zdobyła sławę i opinię "sexbomby"
Życie
prywatne gwiazdy było niestety smutne. Miała problemy psychiczne,
przez co chodziło na sesje do psychologów i i terapeutów. Raz była
nawet na obserwacji w klinice psychiatrycznej. Te problemu miały
związek z przeszłością aktorki.
Trudne dzieciństwo spowodowało ,że cały czas czuła się samotna i potrzebowała akceptacji. Mała często napady lękowe, nawet jako dorosła kobieta Chciała aby ktoś się nią opiekował. Jak matka lub ojciec, których nie miała. Dlatego w partnerach szukała ojca, a w przyjaciółkach matki Była także uzależniona od barbituranu i alkoholu. Przeszkadzało jej to oczywiście w pracy. Często spóźniała się na plan, lub zapominała nawet prostej kwestii.
Mimo licznych problemów chciała osiągnąć sukces oraz zerwać z wizerunkiem sexbobny i słodkiej idiotki. Dużo czytała np. Dostojewskiego i Freuda. Znała się na sztuce i polityce. Była między innymi fanką Abrahama Lincolna i malarstwa Goyi. Bardzo długo też uczyła się w Nowym Jorku aktorstwa.
Starała się prowadzić zdrowy tryb życia np. ćwiczyła hantlami i uprawiała jogę.
W życiu sercowym też Marlin nie miała lekko. Była zamężna aż trzy razy. Jej drugim mężem był Joe DiMaggio,, baseballista. Była z nim zamężna niecały rok. W 1954 roku zarówno wzięli ślub jak i rozwód. Ostatnim mężem Marlin był pisarz Artur Miller. Byli małżeństwem od 1955 do 1961 roku.
Mimo trzech mężów i wielu partnerów (w tym sam prezydent Kennedy) nie miała dziecka, o którym marzyła. Albo poroniła (byłą chora na endometrioza, czyli chorobę układu rozrodczego) albo została zmuszona przez wytwórnię do aborcji. To wszystko tylko pogarszało jej stan psychiczny.
Trudne dzieciństwo spowodowało ,że cały czas czuła się samotna i potrzebowała akceptacji. Mała często napady lękowe, nawet jako dorosła kobieta Chciała aby ktoś się nią opiekował. Jak matka lub ojciec, których nie miała. Dlatego w partnerach szukała ojca, a w przyjaciółkach matki Była także uzależniona od barbituranu i alkoholu. Przeszkadzało jej to oczywiście w pracy. Często spóźniała się na plan, lub zapominała nawet prostej kwestii.
Mimo licznych problemów chciała osiągnąć sukces oraz zerwać z wizerunkiem sexbobny i słodkiej idiotki. Dużo czytała np. Dostojewskiego i Freuda. Znała się na sztuce i polityce. Była między innymi fanką Abrahama Lincolna i malarstwa Goyi. Bardzo długo też uczyła się w Nowym Jorku aktorstwa.
Starała się prowadzić zdrowy tryb życia np. ćwiczyła hantlami i uprawiała jogę.
W życiu sercowym też Marlin nie miała lekko. Była zamężna aż trzy razy. Jej drugim mężem był Joe DiMaggio,, baseballista. Była z nim zamężna niecały rok. W 1954 roku zarówno wzięli ślub jak i rozwód. Ostatnim mężem Marlin był pisarz Artur Miller. Byli małżeństwem od 1955 do 1961 roku.
Mimo trzech mężów i wielu partnerów (w tym sam prezydent Kennedy) nie miała dziecka, o którym marzyła. Albo poroniła (byłą chora na endometrioza, czyli chorobę układu rozrodczego) albo została zmuszona przez wytwórnię do aborcji. To wszystko tylko pogarszało jej stan psychiczny.
Przedwczesna
śmierć aktorki , mająca miejsce w 1962 roku była owiana
tajemnica. Do dziś nie wiadomo co ją spowodowało. Marlin została
znaleziona martwa w apartamencie w Los Angeles 5 sierpnia. 1962 roku.
Istnieją spekulacje,z popełniła samobójstwo lub przedawkowała
leki psychotropowe. Istnieje możliwość, że została zabita z
powodu politycznych. Związana zarówno z prezydentem Kenedym oraz
Frankiem Sinatra, który miał powiązania mafijne Monroe mogła być
potencjalna ofiarą zagrywek politycznych lub mafijnych. Są to
jednak tylko spekulacje.
Podsumowując
Postać
Marlin jest jedną z najbardziej smutnych postaci w historii kina.
Była to nieszczęśliwa kobieta zmagająca się z trudną
przeszłością, i problemami psychicznymi. Do tego do końca życia
mimo kształcenia się była "niewolnicą swojego wizerunku".
inf
Marlin na Manhattanie, H. Winder , 2017 r.
fot
wikipedia
Aby
uzyskać tak piękną fryzurę jak Marlin miała
na co dzień trzeba było sporo wysiłku.Marlin musiał
prostować naturalnie kręcące się włosy i farbować odrosty co
cztery pięć dni. Aktorka myła też włosy codziennie co było w
latach pięćdziesiątych ewenementem Loki rozjaśniała
specjalną mieszanką srebrnego rozjaśniacza, 20-procentowej wody
utlenionej i fioletowego tonera. Na farby,kosmetyki i fryzjerów
aktorka wydala dosłownie fortunę.
Inne
elementy wyglądu stylu gwiazdy też wymagały czasu i pieniędzy.
Mocny makijaż, operacje plastyczne, za ciasne o dwa rozmiary stroje
to najcharakterystyczniejsze cechy imagu Marlin.
Jednak
wbrew pozorom ikona piękna, aż tak wyglądem się nie przejmowała
.Przynajmniej na co dzień. Nie znała się na modzie i potrzebowała
rady stylistów. W wolny dzień potrafiła chodzić w samych
szlafroku, lub zwykłych bawełnianych swetrach czy spódnicach.
Nawet nie robiła sobie
makijażu, gdy szła na cyrku lub na lekcje aktorstwa. Za to na większe wyjścia spędzała wiele godzin , aby się przygotować. Po pierwsze Marlin pod podkład nakładała wazelinę. Sztuczne rzęsy nieco obcinała, aby nadać oku naturalniejszego wyglądu. Najwięcej uwagi poświęcała ustom . Używała aż 5 kosmetyków do makijażu ust. Konturówki , szminki, kremu, błyszczyki itp. Mi by się nie chciało tak bawić ... Ale cóż. Gwiazdy każdej epoki muszą wyglądać idealnie.Gdy wyjeżdżała na dłużnej zabierała całą walizkę kosmetyków. i spędzała mnóstwo czasu na dbanie o ciało. Smołowała się olejkami, i wazeliną. Paznokcie zaś malowała na perłowy kolor, lub
makijażu, gdy szła na cyrku lub na lekcje aktorstwa. Za to na większe wyjścia spędzała wiele godzin , aby się przygotować. Po pierwsze Marlin pod podkład nakładała wazelinę. Sztuczne rzęsy nieco obcinała, aby nadać oku naturalniejszego wyglądu. Najwięcej uwagi poświęcała ustom . Używała aż 5 kosmetyków do makijażu ust. Konturówki , szminki, kremu, błyszczyki itp. Mi by się nie chciało tak bawić ... Ale cóż. Gwiazdy każdej epoki muszą wyglądać idealnie.Gdy wyjeżdżała na dłużnej zabierała całą walizkę kosmetyków. i spędzała mnóstwo czasu na dbanie o ciało. Smołowała się olejkami, i wazeliną. Paznokcie zaś malowała na perłowy kolor, lub
smarowała lanolina.
Na
wyjścia Marlin uwielbiała
białe futra, czarne lub białą obcisłe balowe suknie.Za równo na
dzień jak i gale Marlin lubiła
satynowe czarne suknie na ramiączkach.
Co ciekawe nie przejadała zbytnio za biżuterią. Wbrew temu co śpiewała w " Mężczyźni wolą blondynki".
Co ciekawe nie przejadała zbytnio za biżuterią. Wbrew temu co śpiewała w " Mężczyźni wolą blondynki".
inf
"Marlin na
Manhattanie" E. Winder, 2017 r
źródło
grafiki https://daily.jstor.org/the-many-meanings-of-marilyn-monroe/
Ja też kocham Merlin.
OdpowiedzUsuńJak miło :D
OdpowiedzUsuń