"All about that bass"Kontrowersji ciąg dalszy. Tym razem o BODY POSITIVITY

Dziś znów opowiem o tym jak złą rzeczą jest komentowanie czyjegoś wyglądu. Tym razem skupimy się tylko na figurze. Dosłownie wczoraj dowiedziałam się o ruchu Body Positivity. Zjawisko to nie ma jednej definicji. Głównie chodzi o akceptacje swojej i cudzej figury. Kwestia tego jak to rozumieć? Czy to promowanie otyłości? Prawdziwy szacunek dla innych? Nie wiadomo! I tu jest pies pogrzebany! Doszło do tego, że otyłe, chorobliwe otyłe kobiety obrażają kobiety szczupłe i uważają,że kobiety zgrabne nie mają prawa nazywać się Body Positivity. I takie panie promują niezdrowy , nie higieniczny tryb życie.I dochodzi do tego,że jest skrajność do bycia fit. Dziewczyny, które mają np. anoreksje, lub długo się odchudzały widząc posty pań otyłych, które oburzają kobiety fit czują się źle.  I jak tu znaleźć złoty środek? Z drugiej strony nie można ani nikogo wyśmiewać ani narzucać stylu życia. Ważne jest  aby szanować swoje i cudze ciało. Tylko ważne jest zdrowie. Jak w socjalach pojawia się pani, która obraża zdrowy tryb życia, lub pani, która narzuca ten tryb życia nie jest dobre. Każdy ma swój rozum i sam wie co jest dla niego zdrowe i dobre. Pamiętajmy,że każdy organizm jest inny. kwestie hormonalne do tego, budowy ciała jako takiej.Inna kobieta za Chiny nie będzie wyglądała jak Lewandowska a inna inny nie będzie mała takich krągłości jak Kardashianki. Takie życie. I trzeba to uszanować i rozumieć. Pogubiliśmy się  w tym wszystkim. Z jednej strony  Body Positivity ma uczyć szacunku, a  z drugiej nie zawsze tak jest. Ja wychodzę z założenia, ze wygląd to indywidualna  sprawa każdego i nie można narzucać swojego punktu widzenie.


https://www.youtube.com/watch?v=XQmUymiiG70


https://www.youtube.com/watch?v=hmNBvQtEbdc

Komentarze

Popularne posty